Dziś jak w każdą sobotę przejechałam przez Warszawę .
Na pałacu F&G nie widziałam.
W Międzylesiu pusto ,na pl.Szembeka ,pusto.
Jedna mnie nie zawiodła ,Zimowa panienka.Przysypiała na półce wieży.
Kiedy dojechałam na Bielany ,na noclegowni siedział Gajowy spoglądał w stronę Żerania,jak przeszłam na drugą stronę ulicy żeby zrobić zdjęcie ,Gajowy odleciał na Żerań:la:evil: :evil:

Info od Pawła
Do samiczki na katedrze dołączył samiec .
Ciekawe czy ten sam , dziś nie udało mi się nikogo zobaczyć

Udało mi się zobaczyć dziś samca na katedrze,ma obrączkowany,wydawało się ze to jest obraączka niebieska ,ale chyba to tylko odbicie światła
Nie jest to ten sam samiec co był poprzednio

Godz.9 .10 telefon od Pawła ,przyjedz szybko na wieży siedzi bielutki sokół.:whistle:
Pogoda nie do sokolenia, najpierw grad ,potem śnieg z deszczem.
Zapytałam przez co patrzy ,przez lornetkę ,ale leci po lunetę.Kolejny telefon sokół jest piękny cały bielutki jak śnieg,zapytałam czy to przypadkiem nie jest gołąb ,nie to piękny biały sokół.
Jadę ,patrzy przez lunetę ,więc chyba coś widzi.
Dojechałam na miejsce ,na krzyżu siedzi biały ptak na pierwszy rzut oka widać że to nie sokół
.Dochodzę do Pawła ,stoi pod daszkiem kiosku bo pada niemiłosiernie.Paweł i co ty zobaczyłeś ,to siedzi biały gołąb,a ty siejesz taką panikę.:evil: :evil: Odpowiedz Pawła, tak teraz dopiero zobaczyłem ,jak się odkręcił .
Nic tylko go udusić:evil: :evil: :evil:
Po jakiś 40 min.przyleciał samiec sokoła ten sam którego wczoraj zobaczyłam,usiadł w tym samym miejscu
Po około 15 min odleciał w stronę mostu Syrenki.Przez kolejne 10 min. nie wracał ,a ja zakończyłam sokolenie .