GPEC TCZEW, 20.02.2022

Było już ciemno, ale tego nie dało się nie zauważyć   

 

 

W sobotę, 2 kwietnia, pofatygowałam się obejrzeć świeżo zamontowaną budkę lęgową dla sokołów wędrownych na maszcie wieżowca Olivia Star w Gdańsku - Oliwie.  
Spod kompleksu biurowców i okiem aparatu mojej komóry wygląda to tak:
 
I bliżej (tu już widoczna budka):
 
Lepiej budkę widać w materiale z poniższego artykułu:
www.gdansk.pl/wiadomosci/sokol-wedrowny-...-na-maszcie,a,217063
Zamontowano ją na maszcie bokiem. Wejście do budki od strony wschodniej.
Potrzebny ci jeszcze lokator. A najlepiej - para lokatorów.

Byłam dziś pod gdańską elektrociepłownią (PGE Gdańsk), gdzie do ubiegłego roku widywane były sokoły wędrowne, które wyprowadzały tu nawet lęgi. To moja czwarta wizyta pod kominem od końca lutego. Niestety obawiam się, że sokołów już wogóle nie ma na tej miejscówce. Nic nie siedzi na dużym kominie, ani na dwóch niższych, nic nie lata, brak zabieleń. Od końca września trwały tu prace remontowe na kominie, na którym znajduje się skrzynka lęgowa. Miały potrwać do końca ub. roku. Czy to mogło wpłynąć na nieobecność sokołów do dziś?. Nie wiem. 

Dziś miałem okazję pojechać do Inowrocławia, a że to miejsce wyklucia naszego obecnego rezydenta w Toruniu samca 5CB, to skrzętnie skorzystałem. Wiedziałem, że gniazdo zlokalizowane jest na kominie Zakładu Energetyki Cieplnej, więc aparat w dłoń i z buta z centrum Inowrocławia ruszyłem w stronę komina. Komin zbliżał się do mnie bardzo powoli, ale po zaliczeniu 8600 kroków znalazłem się już blisko komina, stojąc na peronie Inowrocław Rąbinek. Niestety, mało tego, że byłem pod słońce to jeszcze komin miałem od północnej strony a budkę widziałem od jej prawego szczytu. Lustrując jednak komin od tej strony sokoła nie zobaczyłem.
Ruszyłem dalej w drogę, aby budkę na kominie mieć na wprost. Opuściłem peron stacji i polami dotarłem na 300 metrów od komina. Widok na komin był już super, tylko nadal sokołów brak.
 
Przez pola uprawne dotarłem pod płot ZEC. Ludzi w pobliżu zero, mogłem wybierać miejsce do obserwacji zupełnie dowolnie. Brakowało mi ciągle tylko jednego.... sokołów.
 
 Mając cały czas na oku komin, obszedłem go o 180 st. zrobiłem z 30 fotek a sokoła jak nie ma tak nie ma. No jeden to może siedział w budce, ale gdzie jest drugi ?
 
Tak się zacząłem zastanawiać, czy ta budka nie wygląda na bardzo nową, dopiero z miesiąc lub dwa zamontowaną ?

 

Pogoda dopisywała, słoneczko świeciło, spacerowałem z półtorej godziny i gapiłem się na komin i tę śliczną budkę. Oprócz sokoła brakowało mi tam jeszcze jednej rzeczy, mianowicie kamerki zewnętrznej. A budka w swojej konstrukcji przygotowana jest na jej montaż, może wkrótce się doczekamy !!!
 
 
No i czas mojej obserwacji minął, dostałem cynk, że moja okazja, która mnie przywiozła do Ina rusza w drogę powrotną, więc musiałem kończyć moje mało skuteczne obserwacje i ruszyć na spotkanie z tą"okazją". Jako że komin stoi już prawie na skraju miasta, to nic dziwnego, że idąc w kierunku ulicy Staropoznańskiej  spotkałem tylko takie okazy pasące się na polu rzepaku.
 
Komin niezbyt wysoki, na moje oko około 120-130 metrów, dojście do komina super, więc myślę, że nie była to moja ostatnia wizyta w tym miejscu.
Było nie było to raptem około 38km od Torunia , może następnym razem będę miał więcej szczęścia i drogę mam już teraz opanowaną.