26-02-2025
Tomaszów Mazowiecki.
Zimujący młody osobnik(albo nawet dwa). 
Ptaki widziane po przeciwnych stronach komina w odstepie kilku minut.   

Gdańsk - 1 marca 2025
Na jednym z bloków mieszkalnych na gdańskim Przymorzu przesiaduje młody sokół wędrowny. Dzisiaj rano siedział na dachu, ogonem na zewnątrz, i rozglądał się. Przez lornetkę widać było charakterystyczny sokoli policzek. Na poniższym zdjęciu, wykonanym telefonem, ptak widoczny jako kropka na rogu budynku.
 

Ok. 16 (rozpogodziło się i świeciło słońce) ponownie próbowałam wypatrzyć sokoła, ale niestety tym razem go nie było 

Gdańsk 7 marca 2025
Byłam sprawdzić czy zastanę młodego sokoła na bloku na Przymorzu. Obeszłam budynek i sąsiadujące z nim bloki, ale ptaka nie zauważyłam. Podjechałam więc pod Olivia Star, na którym jest zamontowana budka lęgowa. Dość szybko udało się zauważyć krążącego sokoła. Potem usiadł gdzieś na maszcie. Podeszłam z drugiej strony i siedział przed budką. Po paru minutach poleciał, zrobił dwa kółka i zniknął.

Zainspirowana wpisem na boksiku FF Iwony65 o tym, że są prawdopodobnie sokoły na Elektrociepłowni we Wrocławiu na Nadodrzu postanowiłam się dzisiaj wybrać pod komin (a właściwie kominy, bo są dwa). I co?? I jest! Miałam dużo szczęścia i już dość szybko go (lub ją, bo nie potrafię ocenić czy to jest samica czy samiec więc będę domyślnie pisała "on") wypatrzyłam i cyknęłam fotki. Ale po kolei. Jak wiecie ostatnio weszła w Polsce ustawa chroniąca strategiczne obiekty m.in. takie jak wszelkie ciepłownie. Zakaz dotyczy przede wszystkim fotografowania takich miejsc. Chcąc być uczciwą ale też zabezpieczoną (żeby ktoś na mnie nie nasłał policji, że jest jakiś szpieg pod kominem) poszłam do panów ochroniarzy poinformować, że szukam takiego a takiego gatunku ptaka. Chwilę opowiedziałam po co to robię. Jeden z ochroniarzy już miał mi powiedzieć, że spoko, nie ma sprawy. Niestety dołączył do rozmowy drugi i kategorycznie zabronił mi fotografowania obiektu. Powiedział wprost, że jak wyciągnę aparat to dzwonią po policję, ehhh. Na domiar złego podziałam gdzieś moją lornetkę i pojechałam z samym aparatem. Panowie ochroniarze nie dali się przekonać, długo z nimi negocjowałam, ale nic nie wskórałam. Nawet próbowałam dodzwonić się do administracji obiektu, ale nie udało mi się (może i lepiej). Panowie ochroniarze powiedzieli mi, że mogę sobie stać ile chcę, mogę oglądać kominy przez lornetkę (no ale nie miałam jej dzisiaj ojjjj), ale zdjęć nie i koniec. Z jednym z nich trochę jeszcze pogadałam. Twierdził, że on takich ptaków nie widuje na kominie, a ma za zadanie oglądać co dziennie komin i szukać okopceń. Widział tylko pustułki (z tego jak je opisał to wywnioskowałam, że to właśnie one). Oczywiście co do zdjęć to się nie poddałam. Powiedziałam, że w takim razie idę sobie komin pooglądać. Poszłam dalej i porobiłam trochę zdjęć z ulicy, trochę z pomiędzy krzaków (heh, jednak trochę cykor jestem ). Miałam dużo szczęścia jak już pisałam, bo dość szybko zobaczyłam, że siedzi dość wysoko sokół i zajmuje się toaletą. Było skrupulatne czyszczenie piórek dzięki czemu miałam możliwość coś tam porobić tych zdjęć. Sama nie jestem super fotografem, zrobiłam tyle ile mi się udało. Sokół siedział w tym samym miejscu przynajmniej z półtorej godziny (wiadomo, jak sokół nie musi to nie lata). Obok stoi drugi komin, mniejszy od tego na którym siedział sokół. Oba kominy mają mnóstwo okablowania, żelastwa. Będę jeszcze dokładnie oglądać wszystkie zdjęcia jakie zrobiłam. Bo pocykałam wszystkie galerie, anteny, całe to żelastwo jakie tam jest. Może coś jeszcze na nich wypatrzę. Podobno sokoły są dwa. Ja widziałam dzisiaj tego jednego. Jak już teraz wiem, że jest sokół we Wrocławiu to oczywiście nie będzie to moja jedyna obserwacja. Planuję już kolejne ) Tylko muszę znaleźć tą moją zagubioną lornetkę. Co do kominów można je oglądać od strony wschodniej (trochę od południowego wschodu i północnego zachodu). Z zachodniej to trzeba by było przeprawić się przez Odrę, a że miałam dość daleko samochód, a parkowanie we Wrocławiu jest mega ciężkie to uznałam, że nie będę aż tak się przemieszczać. Trochę oczywiście cykałam się z tym robieniem zdjęć, bo miałam wizję wzywania policji na mnie i wylądowanie w areszcie ) Będę jeszcze później dokładnie oglądała wszystkie foty jakie mam. Jest co przejrzeć, bo naprawdę gęsto tam jest od tego wszystkiego. Poniżej fotki sokoła. A na końcu samego komina (bo w ostatniej chwili zorientowałam się, że nie zrobiłam zdjęcia poglądowego całego komina więc jest jakie jest, a o drugim zapomniałam, ehhh).