20 czerwca

Z rana był Bohun, a później Luna z jedzeniem. Nikt nie zgłosił się po nie, wić podjadła sama a resztki zabrała ze sobą odlatując.Kwadrans po jej odlocie pojawiło się młode (chyba Lawa) z posiłkiem.
 
 
Podjadła co nieco i odleciała i tak jak mama resztki zabierała ze sobą.

Po południu przyleciał Bohun z obiadem. Podjadł sporo, a potem przysiadł na rogu podestu na długo. Odleciał dopiero o 18:12 zostawiając spore reszki na podeście.
 

Po kwadransie przyleciała Luna i od razu zaopiekowała się darmowym posiłkiem. Ale już kilka minut później przegoniła ją Lawa.
 

Poskubała, poskubała i rozłożyła się na podeście - chyba nie była głodna.
O 19:02 przyleciał któryś z młodych. Powrzeszczał dla zasady, ale chyba też  nie był głodny. Przed jakiś czas okupowały podest, a pomiędzy nimi leżały wzgardzone resztki. Młode odleciały po kolei - o 20:07 było już pusto




 

21 czerwca

Przez cały dzień pusto - tylko wzgardzona resztka posiłku Bohuna z wczoraj króluje na podeście.
Dopiero o 17:25 na podeście pojawiło się jedno z młodych. Chyba 5HR-Hutnik. Odleciał o 17:42.
 

2 minuty po odlocie syna na rogu podestu zameldował się Bohun. Przesiedział tu kilkanaście minut skierował się za lewy węgiel. Tam zniknął.
 

AKTUALIZACJA
Bohun wyłonił się zza lewego węgła o 18:39, chwilę urzędował w budce i przeniósł się na lewą stronę podestu.
 



 

22 czerwca

Leżące od 2 dni na podeście resztki posiłku Bohuna chyba dostatecznie skruszały, gdyż jako pierwszy zainteresował się nimi Ziemowit.


Później jeszcze dwójka młodych, po kolei, całkiem sporo poskubało wspomniane resztki.
 

 

Ale na koniec wpadło jeszcze jedno młode - tym razem z własną przekąską, na której trenowało polowanie
 

Teraz jest już ciemno i pusto

23 czerwca

Rankiem Ziemowit  ponownie zainteresował się pozostawionymi przed 3 dniami przez Bohuna resztkami. Pomimo silnego wiatru udało mu się je mocno poskubać z rana, ale dużo jeszcze zostało w budce.


Późnym południem kolejny raz wspomnianymi resztkami zainteresował się Ziemowit, który towarzystwie widowni (Wulkan) wyniósł je na zewnątrz. Była też chętna na resztki Luna, ale zwiała - oczywiście przed Ziemowitem.


Mocno już uszczuplone resztki resztek nadal pozostały do wzięcia

24 czerwca

Dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem dorosłych, a zwłaszcza Bohuna, który był kilkukrotnie.
 

Jedna z jego bardzo długich wizyt (od 12:29) zakończyła się przylotem Luny (16:55) i dość długim spotkaniem.
 

Po spotkaniu Bohun odleciał, a Luna jeszcze była przez ponad godzinę.
 

Była jeszcze jedna wizyta Bohuna - tylko na podeście (19:13 - 19:56)

Młodych nie widziałam wcale.