9 maja

Przed wieczorem samiczka przyleciała ze sporymi resztkami
Najpierw pisklaki nie bardzo były zainteresowane ale później nabrały chęci do jedzenia
Najadły się do syta a nawet odmawiały już przyjmowania kęsów.
Samiczka wyniosła tylko małe kostki
 

 

 

17 maja

Samiczka przyleciała ze sporą porcją
Jeden z pisklaków próbował jej zabrać jedzenie ale mu się nie udało.
Dzieci zostały nakarmione do syta a że jedzenia jeszcze zostało,
więc mama dopychała swoje pociechy W końcu nie było chętnych i z resztkami odleciała.
 

 

 
 

25 maja

Młodzież już niedługo poleci w swój pierwszy lot
Ćwiczą skrzydła a jeden nawet opuścił na kilka minut budkę.
Co prawda niedaleko ale to zawsze już jest na zewnątrz
Młode sokoły trochę krzyczały, bo pod gniazdem widać było któregoś z rodziców
 

 

 

27 maja

Dziś dwa młode sokoły opuściły gniazdo pomimo, że nie potrafią jeszcze latać
Nie było to zamierzone. Oba zsunęły się poniżej między szczeblami.
Pierwszego było widać pod budką na tarasie. Drugi spadł trzy godziny później
i niestety nie było go widać W gnieździe została chyba samiczka.
 

Po dwudziestu minutach zobaczyłam pod gniazdem młodego tyko nie wiadomo którego
 

Na filmie oba upadki młodych sokołów.

 

30 maja

Przez te trzy dni młoda samiczka (?) A PS nie opuściła gniazda
Dziś po południu odwiedził ją samczyk (?) A PR. Zsunął się z daszku budki, więc już lata
Zamiast się przywitać to rzucił się na resztki, które były w środku. 
 

Najadł się porządnie i towarzyszył siostrze do godz. 18:48,
kiedy to samiczka odważyła się polecieć w swój pierwszy lot  


Samczyk został i w chwili pisania postu jeszcze jest. Dostał nawet kolację od rodzica