18 kwietnia

O godz. 18:05 było karmienie
Wcześniej widziałam jak samiczka kilka razy wychodzi na podest i się rozgląda.
Pewnie czekała na dostawę od samca. W końcu odleciała i wróciła z małymi resztkami.
Jedzenia starczyło na pięć minut i nie wiem czy wszystkie maluszki dostały kęsy do dzionków
Na pewno pisklaki nie najadły się do syta Po karmieniu samiczka odleciała
i wróciła prawie po pięćdziesięciu minutach ale bez jedzenia. Otuliła dzieci. Samca nie widziałam
 

 

21 kwietnia

O godz. 15:55 zobaczyłam samiczkę stojącą na podeście
Po chwili odleciała i wróciła dwie minuty później z jedzeniem.
Karmienie trwało prawie pół godziny i wszystkie maluszki zostały nakarmione do syta
Samiczka też sporo zjadła a z resztkami odleciała.
Jeden z pisklaków to taki mały "terrorysta". Łapał siedzącego obok za dziobek tak,
że tamten aż się przewrócił Później karmienie przebiegło już bez większych incydentów
 

Na filmie krótkie fragmenty.

23 kwietnia

0 godz. 17.25 trafiłam na karmienie
Musiało już trwać dłuższy czas, bo dzieci wyglądały na najedzone.
Nie wszystkie już otwierały dziobki. Samiczka jeszcze kilka minut je dopychała.
Gdy maluszki zaczęły się odwracać, zjadła trochę sama a ze sporymi resztkami odleciała
 

 

 

25 kwietnia

O godz. 17:09 karmienie już trwało
Samiczka musiała niedawno przylecieć, bo olbrzymi posiłek był dopiero napoczęty.
Najpierw słabo było widać ale później samiczka się trochę przesunęła
Posiłek trwał ok. pół godziny i wszystkie dzieci zostały nakarmione do syta.
Wielkie resztki samiczka zostawiła na środku gniazda i otuliła dzieci
 

 

 

29 kwietnia

O godz. 19:25 trafiłam na karmienie
W rządku stały wszystkie cztery pisklaki ale jadły już tylko dwa.
Po chwili pozostałe dwa odwróciły się i poszły do kąta. Zaraz też dołączył do nich następny
Dzieci odmawiały już otwierania dziobów, więc samiczka sama zaczęła jeść.
Jadła jeszcze kilka minut, od czasu do czasu wciskając kęsy maluszkom
Odleciała ze sporymi resztkami o godz. 19:38