Afrodyta zniosła 2-gie jajo
 

Gdynek był z wałówką ale Afrodyta nie przyjęła.
 

Gdynek dość długo posiedział dzisiaj na jajkach, później zmieniła go Afrodyta
 

Sobota

Afrodyta zniosła 2gie jajo przed 3. Czyli max 53 godziny po 1wszym. Rok temu przerwy były dłuższe i wynosiły 56 i 57 godzin.

Wczesny poranek, dość klasyczny, już opisany na forum.

O 7  Gdynek zasiadł na jajach, na porannej zmianie. O 8.15 podmieniła go Afrodyta . Potem znów Gdynek, od 9.30.
Afrodyta, gdy nie była w budce, pilnowała gniazda z sąsiedniego komina. Jej pozycja na barierce się zmieniała (gdy nic się nie dzieje, ona potrafi siedzieć długi czas w tym samym miejscu), ale cały czas miała na oku budkę oraz teren, skąd ostatnio nadlatywał intruz(ka). 

  A później  był tylko Gdynek.
Od 10 do 15.30 dzielnie inkubował. Czasami wylatywał na sąsiedni komin szukając Afrodyty. Nie marudził, nie popiskiwał, czasami tylko bawił się kamykami. Zachowywał się dojrzale. 

Późnym popołudniem Afrodyta wróciła. Posiedziała na jajkach, po czym przeleciała na sąsiedni komin. Usiadła na lampie, być może czekała na Gdynka (w końcu mają dopiero 2 jaja). Widziałam Gdynka szybującego nad EC3, ale do Afrodyty przynajmniej wtedy, nie podleciał. Samica wróciła przed budkę.

... i wszystko wróciło do normy. 

Równolegle w innej części Łodzi, sokoły z EC4 mieli atak intruza. Obca samica usiadła tuż przy skrzynce rezydentki prowokując ją, w zuchwały sposób próbując przejąć rewir. (odsyłam do forum EC4)
Czy to ona była powodem nieobecności Afrodyty?  Trudno powiedzieć. 
Ciągle dużo się dzieje poza kamerami. 


Straż przyboczna (Afrodyta nie Kurosawa)

 

 

Przyleciał Gdynek i zmienił Afrodytę.
 

 

Afrodyta zniosła 3-cie jajko !
 

Gdynek przywitał się z 3-cim jajem.
 

Afrodyta trochę poskubała w budce z resztą wyszła na taras.