11 kwietnia

Zobaczyłam jak samiczka opuszcza gniazdo a po chwili przyszedł samiec
Pilnował dzieci przez prawie trzy minuty, do powrotu Alizze, stojąc nad nimi
Alvar wyszedł a samiczka zaczęła karmienie. Najpierw jednak sama chwilę jadła.
Wszystkie maluszki najadły się do syta a resztki zostały odłożone do kącika
 

Fragmenty karmienia.

 

13 kwietnia

Przed wieczorem zastałam samca pilnującego dzieci
Po minucie wyszedł i zaraz pokazała się samiczka z jedzeniem.
Maluszki nie bardzo chciały jeść, bo ok. godziny wcześniej było karmienie całkowicie ukryte
Jednak Alizze nie rezygnowała i dopychała pisklaki. Trochę zjadły a później
już nawet nie otwierały dziobków. Samiczka najpierw schowała resztki do kącika
ale po chwili je wyniosła. Gdy wróciła otuliła dzieci
 

 

 

14 kwietnia

O godz. 16:35 było długie karmienie
Najpierw najmniejszy był trochę przygnieciony przez rodzeństwo.
Jak już się wygrzebał to starszaki go zasłaniały, bo stał z tyłu
W końcu i on się najadł do syta Resztki zostały wyniesione.
Karmienie trwało ponad dwadzieścia minut i wszystkie maluszki się najadły
 

 

 

17 kwietnia

Zobaczyłam maluszki same w gnieździe
Po ponad pół godzinie samiczka, dosłownie, wpadła ze świeżym posiłkiem
Najpierw go przygotowywała a później zaczęła karmienie.
Niestety z kamery, która pokazuje zbliżenie nic nie było widać.
Jak po kilku minutach Alizze się przesunęła to dzieci były już najedzone
Wcisnęła jednemu jeszcze dwa kęsy, odłożyła resztki do kąta i otuliła pisklaki
 

 

 
 

19 kwietnia

Po południu trafiłam na karmienie
Samiczka przyniosła jedzenie ale pisklaki na początku nie bardzo chciały jeść.
Widać, że były najedzone. Jeden leżał i dopiero wstał po kilku minutach.
W rezultacie Alizze dopychała dzieci aż wszystko zjadły
 

 

 

Bardzo dużo piór podawała samiczka maluszkom
Jakoś sobie radziły z połykaniem. Niestety jedno pióro było bardzo długie,
dzieciak się męczył i mogło to się źle skończyć