18 maja

W porze obiadowej przyleciała z resztkami samiczka
Pisklaki już duże i szybko jedzenie się skończyło.
Chyba było go trochę za mało, bo dzieci domagały się więcej
Samiczka przeszukała gniazdo ale nic nie znalazła i odleciała
 

19 maja

Dziś koło południa pisklaki zostały zaobrączkowane  W tym czasie przekaz był wyłączony.
Na lewą nogę dostały pomarańczowy pierścień z czarnymi znakami a na prawą, srebrną obrączkę.
Z rozmów na czacie dowiedziałam się (o ile mój komputer dobrze przetłumaczył),
że jest jedna samiczka i trzech samców a oznaczenia to V VR, V JR, V FR, V XR.
Dowiedziałam się też ciekawej rzeczy a mianowicie, że imiona młodych muszą
zaczynać się na środkową literę z pierścienia Dostały więc imiona Vicky, Jimmy, Feddy, Xavier.

Wieczorne zdjęcie maluszków, na którym widać obrączki
 

23 maja

Samiczka przyleciała z niedużym obiadem
Najpierw dzieci nie były zainteresowane ale po chwili trzy maluszki podeszły do mamy.
Czwarty wolał poćwiczyć skrzydełka Jedzenia było mało więc szybko się skończyło.
Samiczka opuściła budkę a pisklaki położyły się spać
 

 

 
 

26 maja

Dziś, przed wieczorem, dwa pisklaki (chyba po raz pierwszy) opuściły gniazdo
Samiczka karmiła a w międzyczasie jeden odważny wyszedł z budki
 

Drugi poszedł w ślady pierwszego trzy minuty później
 

Oba wędrowniczki wróciły po dwudziestu minutach
i nie miały specjalnie problemu z wdrapaniem się do środka
 

 

29 maja

Przed wieczorem przyleciała samiczka i wylądowała obok stromego daszku
 

Dwa młode od razu do niej podbiegły i zaczęła je karmić.
Po dłuższej chwili trzeci zdecydował się wyjść z gniazda i dołączył  do rodzeństwa  



Czwarty młody, dopiero po dwudziestu minutach odważył się po raz pierwszy opuścić budkę
Jeszcze starczyło dla niego jedzenia i został nakarmiony.
 

Gdy samiczka odleciała, trzy pisklaki wróciły do gniazda
a czwarty poszedł na spacer znikając pod kamerą