30 czerwca

Zastałam dwa młode sokoły przed budką
 

Jak się później okazało trzeci był piętro niżej i było go widać, od czasu do czasu, obok budki pod kratą.
Młode przed budką też się przemieszczały w różne miejsca
Pół godziny później na drążku pojawił się rodzic ale zaraz zniknął
 

Wszystkie trzy razem zobaczyłam godzinę później Długo były razem ale nie wiem kiedy zniknęły.
 
 

Drugie śniadanie

 

Po chwili odlot. Jeden zabrał resztki jedzenia

 

 

11 lipca

Wieczorem zobaczyłam na końcu podestu młodego sokoła
Chyba drzemał a daleko na balustradzie siedział dorosły.
Młody po kilku minutach zniknął a dorosły był widoczny jeszcze prawie godzinę
 

 

28 lipca

Wreszcie udało mi się kogoś zobaczyć
Wieczorem na daszku budki posilał się młody sokół
Jadł długo, bo jedzenia było bardzo dużo.

 

 

Gdy skończył usiadł na rogu daleko od kamery.
Niestety odlotu nie widziałam ale na pewno wszystko trwało ponad pół godziny

 



 

30 sierpnia

Wreszcie udało mi się kogoś spotkać
Na drążku przed budką zobaczyłam samca (?).
Po kilku minutach wszedł do środka.

 

Pochodził chwilę, wyszedł i usiadł na podeście. Bardzo się rozglądał

 

Po kilkunastu minutach wskoczył na daszek, przeczyścił lekko piórka i zeskoczył na kratę.
Niestety nie było go dobrze widać. Później wydawało mi się, że ktoś tam jadł. Ale mogę się mylić