18 czerwca 

Zobaczyłam Moxie (?) na belce przed gniazdem
Po chwili zaczęła nawoływać i kłaniać się. Prosto do budki przyleciał Jamie (widać tylko kawałek skrzydła)
Spotkanie trwało ok. dwóch minut i Moxie poleciała. Jamie wyszedł na próg a po kilku
minutach przeskoczył niżej a później odleciał

 

 

 

27 czerwca

Rano przyleciała Moxie i czekała na brzegu budki
Po minucie nadleciał Jamie. Moxie weszła do środka a Jamie ... zeskoczył niżej między belki
Długo nie było ich widać. W końcu samiec pokazał się daleko za budką. Po chwili Moxie też się pokazała.
Jamie trochę postał i poleciał. Moxie stała jeszcze kilka minut i zeskoczyła niżej znikając z wizji
Wszystko trwało ok. piętnastu minut z czego w większości sokoły były niewidoczne.

 

28 czerwca 

Dziś przed południem miało być spotkanie rodziców ale wtrąciła się jedna z córek
Dawno niewidziana młoda samiczka odwiedziła gniazdo i przeszkodziła rodzicom.
Trzeba przyznać, że świetnie lata. Wleciała prosto do budki, bez międzylądowania

 

 

3 lipca 

Przed południem znów gniazdo odwiedziła młoda samiczka
Najpierw przyleciał z ciokaniem rodzic i wszedł do budki. Pół minuty później widać
przelatującego wysoko sokoła a po chwili z oddali nadlatuje młoda
Gdy wskoczyła na brzeg gniazda to widać zarys skrzydła uciekającego rodzica
Młoda postała trochę, przeskoczyła na belkę, poszła do końca, zeskoczyła i zniknęła za postumentem

 

8 lipca 

O wschodzie słońca, na betonowym bloku, wylądował dorosły sokół
Posiedział trochę ponad pięć minut i poleciał. Tylko się rozglądał i nawet piórek nie przeczyścił